O Tamar czytamy w Księdze Rodzaju Starego Testamentu. Imię jej z języka hebrajskiego znaczy – palma – symbol piękna, dobroci i płodności. Była Kananejką. Juda, syn Jakuba wybrał ją na swoją synową.
Pierwszym mężem Tamar był najstarszy z synów Judy, Er. Jednak „był w oczach Pana zły, Pan zesłał na niego śmierć (Rdz 38,7).
W tamtych czasach obowiązywało „prawo lewiratu”, które traktowało płodność i potomstwo jako najwyższą wartość w rodzinie i narodzie.
Zgodnie z prawem lewiratu, po śmierci Era, mężem Tamar został drugi z braci – Onan. Jego obowiązkiem było wzbudzenie potomstwa, które byłoby uznane za potomstwo zmarłego brata. Nie do końca jednak uczcicie spełniał swoją rolę. Jego małżeńskie kontakty seksualne z Tamar były z góry pozbawione możliwości poczęcia dziecka. Za łamanie naturalnego prawa ustanowionego przez Boga, spotkała go kara, którą była przedwczesna śmierć.
Kolejnym do wypełnienia obowiązku lewiratu był jeszcze najmłodszy z braci o imieniu Szela. Jednak Juda obawiał się o jego życie. Podejrzewał, że za śmierć synów odpowiedzialna jest Tamar, na której najprawdopodobniej ciąży klątwa.
Tamar znalazła się w bardzo trudnej sytuacji. Spadły na nią wszystkie nieszczęścia. W czasach, których żyła, jako bezdzietna wdowa skazana była na biedę, głód i nędzę.
Nie godziła się jednak na przedmiotowe traktowanie przez mężczyzn. Postanowiła wziąć sprawy w „swoje ręce” i pokazała, że każda kobieta zasługuje na szacunek. Aby to osiągnąć, użyła podstępu.
Dowiedziała się, że jej teść Juda wybiera się do Timny, gdzie strzyżono jego owce. Zrzuciła z siebie wdowie szaty. W przebraniu usiadła przy bramie miasta Enaim, które leżało przy drodze do Timny. Kiedy Juda tamtędy przejeżdżał, nie poznał jej, uznał ją za nierządnicę , bo miała zasłoniętą twarz. Zaproponował jej koźlątko ze swojego stada w zamian za intymne zbliżenie. Tamar wyraziła zgodę, ale zażądała zastawu: jego sygnetu z pieczęcią, laski i sznura.
Kiedy jakiś czas później Juda wysłał swojego przyjaciela Chirę, by dostarczył obiecane koźlątko i odebrał zastaw, ten nie mógł jej znaleźć. Mieszkańcy też nie słyszeli o żadnej nierządnicy.
Po kilku miesiącach doniesiono Judzie, że jego synowa jest brzemienna. Juda oburzony tym, że Tamar dopuściła się „czynów nierządnych”, nakazał ją spalić. Tamar dobrze wiedziała, że nic jej nie grozi. Miała bowiem solidne argumenty w postaci insygniów Judy, zabranych mu podczas pamiętnego spotkania. Posłała mu zatem jego sygnet, sznur i laskę informując, że należą do mężczyzny, z którym współżyła. Juda rozpoznawszy swoje rzeczy zawstydził się i rzekł: „Ona jest sprawiedliwsza ode mnie, bo przecież nie chciałem jej dać Szeli, mojemu synowi” (Rdz 38, 26).
Postępowanie Tamar – choć pozornie nie do końca czyste i słuszne – było w tej sytuacji właściwe. Kobieta ocaliła swoje imię przed niesławą bezdzietności i samotnością. Zapewniła sobie i swojemu potomstwu miejsce w umiłowanym przez Boga narodzie. Dane jej było zaznać uciechy z macierzyństwa podwójnie – urodziła bowiem bliźnięta.
Tamar żyła w świecie, w którym kobiety nie miały żadnego znaczenia. Ona po raz pierwszy rzuciła światło na to, kim one naprawdę są i do czego zostały przez Boga powołane. Jako przodkini Chrystusa – miała istotne miejsce w Bożej wizji dziejów. Jest wymieniona jako pierwsza z pięciu kobiet wśród licznych imion męskich w rodowodzie Jezusa , na początku Ewangelii św. Mateusza.
Anna Rudnicka