Podróżując po Ziemi Świętej, miałam okazję poznać osobiście znaną biblistkę, siostrę zakonną, dr Judytę Pudełko, która przewodniczyła jednej z grup naszej wyprawy. Nie kojarzyłam tego imienia z Biblią, dopóki nie trafiłam na Księgę o takim tytule, czytając Pismo Święte.
Początek Księgi Judyty Starego Testamentu rozgrywa się w Niniwie, gdzie wówczas rządził król Asyrii, Nabuchodonozor. Był wielkim zwycięzcą, toczył wojnę z Arfaksadem. Do pomocy w tej wojnie wezwał swoich poddanych i podbite ludy. Część z tych ludów nie wystawiła wojska i nie wyszli z pomocą Nabuchodonozorowi. Po wojnie chciał ukarać tych buntowników, do których należał też Izrael.
Izraelici byli świeżo po powrocie z niewoli, zaczęli odbudowywać swój kraj, świątynię, miasta, nie byli gotowi na wojnę. Naprzeciw buntownikom, król Nabuchodonozor wysłał sto dwadzieścia tysięcy piechurów i dwanaście tysięcy jeźdźców pod wodzą wielkiego generała Holofernesa, jako karę za bojkot i nieposłuszeństwo wobec króla.
Izraelici mieszkali w górach. Jedną z takich miejscowości była Betulia zamieszkana przez pobożnych Żydów.
Byli przerażeni tym, że zbliża się do nich potężne wojsko. Zupełnie bezradni, zdawali sobie sprawę, że nie mają szans na zwycięstwo. Wojska Holofernesa okrążyły całą tę miejscowość a zwłaszcza miejsca, z których wypływają źródła, by w dłuższej perspektywie mieszkańcy odczuli niedobór wody.
Władze miasta zastanawiały się, czy poddać się, czy bronić miasta. W sercach ludzi osłabł duch, ogarnęło ich przygnębienie.
O tej sytuacji dowiadziała się Judyta, mieszkanka Betulii. Od wielu lat była wdową po Manassesie. Po mężu został jej duży majątek. Wiodła jednak bardzo ascetyczne życie. Ubierała się we wdowie szaty. Nie mieszkała w domu, ale na jego dachu postawiła namiot. Bardzo dużo czasu spędzała na modlitwie, poście, chętnie też dawała jałmużnę ubogim.
Judyta stanęła przed naczelnikami miasta oznajmiając, że Bóg wzywa ją do wielkiego czynu, by ratować miasto.
Cała Betulia została zaproszona do modlitwy. Modlitwę i post zaczęła też Judyta. Cały czas przed Bogiem prosiła o siłę do tego czynu, który miał wszystko odmienić. Kiedy skończył się czas modlitwy i postu, Judyta zrzuciła wdowie ubrania, a przyodziała się najpiękniejszy i najbogatszy strój, namaściła ciało cennym, pachnącym olejkiem, założyła biżuterię.
W nowym wizerunku stanęła przed starszyzną miasta, których wprawiła w osłupienie, gdyż znali jej mądrość, teraz zobaczyli że jest też piękną kobietą. Wraz ze swoją służącą wyruszyła do obozu Holofernesa. Wzięła ze sobą koszerną żywność. W pewnym momencie asystowali jej żołnierze generała. Wszyscy byli zdumieni są jej urodą. Judyta rozsiewała wokół siebie aurę uwodzicielskiego piękna. Kiedy stanęła przed wodzem, zauroczyła go swoim widokiem. Zaczęła się gra kobiecą mocą, kobiecą słabością. Powiedziała generałowi, że musiała opuścić swoją miejscowość, bo wiedziała, że Holofernes ją zajmie, a ona chciała ocalić swoje życie. Uciekła się do fortelu, by zdobyć zaufanie i zatrzymała się w obozie Holofernesa.
Poprosiła o zgodę, by mogła w nocy wychodzić ze swoją służącą na modlitwę poza obóz, prosiła też by mogła spożywać swoją żywność zgodną z przepisami żydowskimi. Na to dostała pozwolenie.
Następnego dnia Holofernes nie chcąc stracić okazji, zaprosił Judytę na ucztę. Podczas biesiady, generał wypił bardzo dużo alkoholu, zabrał ją do swojego namiotu i … zapadł w głęboki sen. Judyta modliła się, następnie dostrzegła na ścianie wiszący miecz. Podwójnym cięciem spowodowała, że wielki, niezatapialny wódz został pozbawiony głowy. Głowę włożyła do torby, w której miała jedzenie i razem ze służącą zaniosły ją do Betulii. W bramie miasta pokazały głowę wielkiego generała.
W ten okrutny i brutalny sposób, „słaba płeć” uratowała swoje miasto – Betulię.
Czyn ten spowodował przestrach w tysiącach żołnierzy, a Izraelici ruszyli do walki i rozproszyli wojska Nabuchodonozora. Zgarnęli też wszelkie łupy z obozu Holofernesa. Wszystkie kobiety izraelskie chciały zobaczyć dzielną Judytę, błogosławiły ją i tańczyły. Do wielkiego świętowania przyłączyli się też mężczyźni z wieńcami na głowach, śpiewali głośno hymny i uwielbiali Boga.
Po przybyciu do Jerozolimy, oddali pokłon Bogu, złożyli ofiary i fetowali zwycięstwo przez trzy miesiące.
Dzięki bohaterstwu Judyty, przez wiele lat nie było odważnych, by zagrozić Izraelowi. Za życia była sławna w całym kraju. Dożyła sędziwego wieku. Zmarła po stu pięciu latach. Swoją niewolnicę obdarzyła wolnością. Pochowano ją obok męża Manassesa. Izraelici opłakiwali ją przez siedem dni.
Imię heroicznej Judyty przywołane jest w „Godzinkach o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny”, gdzie w jednej ze zwrotek śpiewamy: „o mężna białogłowo, Judyt wojująca, od niewoli okrutnej, lud swój ratująca”
Anna Rudnicka